W ciągu wakacji niewiele Igiełek mnie odwiedzało. Mimo szczerych chęci wyszywanie w czasie lata przegrało z zabawami na świeżym powietrzu. Za to teraz - jestem oblegana i dzieci dopominają się o kontury wybranych obrazków. Czas brać się do pracy - muszę narysować lub wyszyć je na kanwie. Młodsze dzieci (III - IV klasa) jeszcze z tym nie poradzą. Tym bardziej, że przed wakacjami część z nich zdążyła się tylko zapisać. To będą ich pierwsze prace.
Cieszę się,
że duch hafciarstwa nie zaginął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz